Od tego zaczeła się cała zajawka z filmowaniem. Na jedenj z pijackich imprez dorwałem kamerę Staszka, która to szczerze była do dupy, i nagrałem trochę materiału. Składałem to w windowsowskim programie. Jakość jak i wykonanie kiepskie. Ale za to Jacek zrobił furorę :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz